Przeczytaj cały rozdział
Głos straszliwy brzmi w uszach jego, że czasu pokoju pustoszący przypadnie nań.
Po wszystkie dni swoje sam siebie niepobożny boleśnie trapi, a nie wiele lat zamierzono okrutnikowi.
Nie wierzy, żeby się miał nawrócić z ciemności, obawiając się zewsząd miecza.