Przeczytaj cały rozdział
Tedy powstała wielka nawałność wiatru, a wały biły na łódź, tak że się już napełniała.
A rozpuściwszy lud, wzięli go z sobą, tak jako był w łodzi; ale i inne łódki były przy nim.
A on na zadzie łodzi spał na wezgłówku; i obudzili go i mówili mu: Nauczycielu! nie dbasz, że giniemy?