Księga Kaznodziei 4:7
Nierówność i ucisk
Księga Kaznodziei 4:7
Znowu obróciwszy się ujrzałem drugą marność pod słońcem.
Sąsiadujące wersety
Poprzedni werset
Księga Kaznodziei 4:6
Lepsza jest pełna garść z pokojem, niżeli obie garści pełne z pracą i z udręczeniem ducha.
Następny werset
Księga Kaznodziei 4:8
Jest kto samotny, niemając żadnego, ani syna, ani brata, a wżdy niemasz końca wszelakiej pracy jego, ani oczy jego mogą się nasycić bogactwem. Nie myśli: Komuż ja pracuję, tak że i żywotowi swemu ujmuję dobrego. I toć jest marność, i ciężkie udręc zenie.