Przeczytaj cały rozdział
Pochwyci go wiatr wschodni, a odejdzie; bo wicher ruszył go z miejsca swego.
Zachwycą go strachy jako wody, w nocy go porwie wicher.
Toć Bóg nań dopuści, a nie przepuści mu, choć przed ręką jego prędko uciekać będzie.