Przeczytaj cały rozdział
Bo gość nie nocował na dworze, a drzwi moje otwierałem podróżnemu.
Azaż nie mawiali domownicy moi: Oby nam kto dał mięsa tego, nie możemy się i najeść?
Jeźlim zakrywał, jako ludzie zwykli, przestępstwa moje, i chowałem w skrytości mojej nieprawość moję;