Przeczytaj cały rozdział
A teraz, gdy to na cię przyszło, niecierpliwie znosisz, a iż cię dotknęło, trwożysz sobą.
Upadającego wspierały mowy twoje, a kolana zemdlone posilałeś.
Azaż pobożność twoja nie była ufnością twoją, a uprzejmość spraw twoich oczekiwaniem twojem?