Przeczytaj cały rozdział
Przed obliczem jego szedł mór, a węgle pałające szły przed nogami jego.
Jasność jego była jako światłość, rogi były na bokach jego, a tam była skryta siła jego.
Stanął i rozmierzył ziemię, wejrzał i rozproszył narody, skruszone są góry wieczne, i skłoniły się pagórki dawne: drogi jego są wieczne.